Z tym miodem to wcale nie o wisior mi chodzi, no może jedynie kolor by się wpisywał…i jakby nie patrzeć, znowu swojej pracy nie nasłodziłam.
Mini sówka brick stitchem, bo podobno nosząc sówkę, stajesz się mądrzejsza/y
Ku mojemu rozczarowaniu… nieprawda, sprawdziłam…więc nie próbujcie tego w domu ani na ulicy 😉
Wisior z chwostem – być artystą czy nie być artystą, oto jest pytanie!
Artysta aby być i pozostać artystą musi się rozwijać. W moim mniemaniu oznacza to doskonalenie swojego warsztatu oraz naukę nowych technik. Artyści tworzą przecież dzieła sztuki mające swój niepowtarzalny, unikatowy charakter, muszą więc czymś zaskakiwać, myśleć kreatywnie i mieć ciągle to nową koncepcję na kolejną z prac.
Medalion z historią w tle – średniowiecze ciemne czasy
Jak to było kiedyś? Jak żyliśmy, w co się ubieraliśmy, co nas interesowało, co robiliśmy w wolnym czasie. Historia nas fascynuje i ciekawi…ale również niejednokrotnie inspiruje. Jednak u źródeł powstania dzisiejszej pracy wcale nie leży epoka średniowiecza, średniowieczność zaczęła ujawniać się dopiero w trakcie tworzenia.
Haft koralikowy – trzymać się zasad czy improwizować?
Kiedyś przeczytałam, że jednym z najlepszych sposobów, aby przełamać brak kreatywności jest improwizacja. Kiedy robimy coś podążając za danym wzorem, czyimś projektem lub pomysłem, nieważne jak bardzo się staramy, nasza praca nie będzie inspirująca czy natchniona, nie będziemy tego widzieć ani czuć.
4w1 – ścieg pejotowy, drabinkowy, murkowy i herringbone w jednym naszyjniku
Wszystko zaczęło się od turkusowego kaboszona. Nigdy nie robiłam nic ściegiem pejotowym i uznałam, że obszycie nim kaboszona będzie idealnym początkiem. Niewielka zawieszka w postaci kaboszona obszytego koralikami – projekt miał być prosty i szybki, miał być… a czy był? przekonajcie się sami 🙂
Bardzo nieświąteczny projekt – pająk z koralików
Wszędzie jajeczka, pisanki, króliczki i baranki, słowem świątecznie, kolorowo, rodzinnie i wiosennie, nawet pogoda dopisała:) a u mnie…hmmm…u mnie wygląda jakby Halloween powróciło;)
Wiosna wisi w powietrzu
Tak sobie myślę, nadchodzi wiosna i z tej okazji wypadałoby zrobić coś wiosennego, tryskającego świeżością i gamą kolorów. Mam nawet pomysł! Cóż jest bardziej wiosennego niż kwiaty, otóż będzie to kwiat wisior. Taki pierwszy przebiśnieg, taka iskierka nadziei na lepsze jutro – jakkolwiek patetycznie by to nie brzmiało, staram się wybrnąć z zimowego letargu 🙂
Łatwo przyszło łatwo poszło
Gdy patrzę ostatnio przez okno to wszystkiego mi się odechciewa…jest szaro, buro i ponuro…do tego pada. Najchętniej zatytłałabym się gdzieś głęboko pod kołdrę, przespała ten paskudny okres i poprosiła o wybudzenie w lipcu – jak w piosence Brodki 🙂 (A tak na marginesie, polecam naszą rodzimą wokalistkę, tworzy naprawdę dobry kawał muzyki).
(Nie) zgodnie z planem
Wszyscy lubimy jak wszystko idzie zgodnie z planem, prawda? Jednak w rzeczywistości, w większości przypadków, napotykamy na przeszkody, problemy i nasz pierwotny plan musi ulec zmianie. I wszystko byłoby w porządku jeśli ostatecznie osiągniemy mniej więcej to co sobie założyliśmy, ale … jeśli nie, pojawia się złość, frustracja spowodowane stratą cennego czasu i wysilaniem się na próżno … (przynajmniej tak jest w moim przypadku). Zawsze mamy ogromne plany, wyobrażamy sobie jak to będzie wyglądało, ale koniec końców, wynik naszych starań nie wygląda tak jak sobie zakładaliśmy.