Jak tu nie kochać kotów? Są takie słodkie, ich futerko jest puszyste i mięciutkie. Gdy leżą na naszych kolanach potrafią delikatnie mruczeć… Podziwiamy ich niezależność i indywidualność. Jestem pewna, że fani kotów dokładnie wiedzą o czym mówię:)
Jak tu nie kochać kotów? Są takie słodkie, ich futerko jest puszyste i mięciutkie. Gdy leżą na naszych kolanach potrafią delikatnie mruczeć… Podziwiamy ich niezależność i indywidualność. Jestem pewna, że fani kotów dokładnie wiedzą o czym mówię:)
Wszyscy lubimy jak wszystko idzie zgodnie z planem, prawda? Jednak w rzeczywistości, w większości przypadków, napotykamy na przeszkody, problemy i nasz pierwotny plan musi ulec zmianie. I wszystko byłoby w porządku jeśli ostatecznie osiągniemy mniej więcej to co sobie założyliśmy, ale … jeśli nie, pojawia się złość, frustracja spowodowane stratą cennego czasu i wysilaniem się na próżno … (przynajmniej tak jest w moim przypadku). Zawsze mamy ogromne plany, wyobrażamy sobie jak to będzie wyglądało, ale koniec końców, wynik naszych starań nie wygląda tak jak sobie zakładaliśmy.
Zauważyliście, że wokół jest mnóstwo biżuterii zrobionej w formie sowy? Można kupić sowie zawieszki, naszyjniki, pierścionki, kolczyki i wiele więcej. Znajdziemy również poduszki, zabawki, torebki, breloczki, koszulki, bluzy, tapety…prawie jak trend w modzie.
Gdzieś pomiędzy świętami a Nowym Rokiem kupiłam codzienną sukienkę, która od razu wpadła mi w oko. Niestety po powrocie do domu okazało się, że wcale mi się nie podoba… Czy Wam też to się zdarza? I tak leżała sobie w szafie przez około miesiąc, kiedy zdecydowałam, że w końcu coś z nią zrobię, tchnę w gładką sukienkę nowe życie i będę ją nosić. W pierwszej chwili pomyślałam, że mogłabym użyć jakieś ciekawe dodatki, ale nie… nie do takiej sukienki. Pomaluję ją! Tak, i o to właśnie chodzi!
Pudełko z agrafkami w mojej szafie… leży sobie przez te wszystkie lata… zupełnie bezużyteczne…..oh!Chciałabym…!:/ Najtrudniejszą rzeczą z jaką musiałam się zmierzyć, żeby zrobić dzisiejszy naszyjnik jest kupno agrafek, dacie wiarę?! Ja nie mogłam…Błąkałam się pomiędzy sklepami i jedyne co zauważyłam to to, że nie mogłam nigdzie dostać agrafek ani w takiej ilości jak chciałam ani w rozsądnej cenie. Jednak w końcu je dorwałam. Co za ulga!
Polskie tradycyjne wzory ludowe są piękne, przykuwające wzrok oraz pełne kolorów. Pomyślałam – czemu by ich nie nosić?! Szybko przejrzałam różne wzory i oto znalazłam ten jedyny, ten który chciałam ujrzeć na własnej koszulce. Zdecydowałam się go namalować…przecież to nie może być trudne, no nie?
Naszyjnik robiony ręcznie, wyszywany złotymi i brązowymi koralikami oraz perełkami. Zrobiony na brązowym filcu.
Koszulka zrobiona markerami do tkanin. Jakby to powiedział każdy fan gwiezdnych wojen: „Niech moc będzie z wami!” 🙂
Naszyjnik zrobiony ręcznie z okazji świąt Bożego Narodzenia, ale pasujący także na inne specjalne okazje:) Bogaty w koraliki, wstążki, łańcuszki, guziki, kokardki, kaboszony oraz koraliki TOHO – kolorystyka czarno-biała. Zrobiony został na filcu i organzie (okej, prawdę powiedziawszy to nie do końca jest organza tylko kawałek mojej firanki i nie, nie pocięłąm firanek żeby zrobić ten naszyjnik;) Miałam po prostu resztki materiału po uszyciu, który zużyłam, bo uznałam, że mógłby być znakomitą bazą)
Naszyjnik zrobiony ręcznie a zainspirowany meteorytami (wyszywany koralikami w kolorach: niebieskim, granatowym, szmaragdowo-fioletowym, turkusowym na granatowym filcu, mocowany za pomocą wstążki)