Ten tekst brzmiał w mojej głowie przez całe dzieciństwo, zaraz po słynnym: „zjedz mięso zostaw ziemniaki’;) Czyli w efekcie końcowym nigdy nie zjadałam mięsa i nie znosiłam warzyw. Jak to gusta się zmieniają, obecnie uwielbiam warzywa.
…Bo ten naszyjnik po prostu zasłużył na drugi wpis
Oj zasłużył, bo znalazł się na podium w konkursie Kalendarz Royal-Stone, czym wzbudził moje ogromne zaskoczenie oraz niesamowitą euforię 🙂 Taka niespodzianka na koniec tygodnia 🙂 Cieszę się tym bardziej, że znalazłam się na drugim miejscu z przezdolną beaderką, której prace od zawsze podziwiam, taki zaszczyt 🙂
słowem H U R R A !!!
Jesienny naszyjnik konkursowy
Dzisiejszy wpis będzie zwięzły i rzeczowy. Moje dłuższe milczenie było zwodnicze, bowiem w trakcie całej tej ciszy tworzyłam i…stworzyłam naszyjnik.
Długi naszyjnik z krzyżem, bo powiedzieć krzyżyk to za mało
Każda rękodzielniczka zna to uczucie kiedy pracuje nad jednym projektem a ukradkiem zerka na świeżo nabyte przydasie, na które ma już tysiąc pomysłów, a ręce same wyrywają się do roboty.
Naszyjnik obroża ze zwięzłą historią w tle
Naszyjniki typu obroże czy chokery to nie pierwszyzna w świecie biżuterii. Odnoszę jednak wrażenie, że ostatnio przeżywają chwile świetności. Nigdy specjalnie nie byłam do nich przekonana i nigdy też ich nie nosiłam….aż do czasu.
Broszka z motywem zwierzęcym po raz …. kolejny
Tak to jest z tymi powrotami, miało być regularnie, miała być cała naprzód, a jak przyszło co do czego to się okazało, że ostatni lisi wpis pojawił się 14 stycznia, dzisiaj mamy 18 luty! O rany, czy to ja, czy też ten czas tak niemiłosiernie umyka…? Ale tak sobie myślę czy należy się nad tym rozwodzić? A skąd! 😉
Przebiegła broszka
Temat broszek ciągnie się dalej i nie dość, że się ciągnie to jeszcze mnie wciągnął. To znaczy wciągnął mnie wcześniej, ale po tej całej przerwie myślałam, że już mi przeszło…nic bardziej mylnego 😉
Świąteczne kolczyki, bo jest tylko jeden taki dzień w roku
Wracam po dłuższej przerwie, a jak powrót to przecież musi być efektowny…no dobrze, może nie sam powrót, ale przynajmniej to, z czym wracam 🙂
Z ostatniej chwili czyli naszyjnik inspirowany Kenią
Zabierałam się do napisania tego wpisu jak do rozpoczęcia pracy konkursowej, którą dzisiaj będę prezentować… Czyli moim hasłem przewodnim: „to co masz zrobić dzisiaj, zrób jutro albo pojutrze, ale najpóźniej za 3 dni!”
#Nietylkokoralikamiczłowiekżyje czyli nabazgrałam coś na koszulce i nie tylko
Podejrzewam, że niejedna z nas, nieuleczalnych i niepoprawnych koralikomaniaczek, wykazuje również inne umiejętności rękodzielnicze. Odwiedzając Wasze blogi czy też profile facebookowe widzę, że szyjecie, szydełkujecie, robicie na drutach, szydełku (nie tylko sznury szydełkowo-koralikowe ;)) i wiele, wiele innych. Słowem świat rękodzielniczy pełen jest multitalentów 🙂